Życzenia

To właśnie tego wieczoru,

Gdy mróz lśni jak gwiazda na dworze
Przy stołach są miejsca dla obcych,

Bo nikt być samotny nie może.

To właśnie tego wieczoru,

Gdy zimny wiatr śniegiem dmucha,
W serca złamane i smutne
Cicha wstępuje otucha.

To właśnie tego wieczoru
Zło ze wstydu umiera
Widząc, jak silna i piękna
Jest miłość, co pięści rozwiera.

To właśnie tego wieczoru,

Od bardzo wielu wieków
Pod dachem tkliwej kolędy
Bóg się rodzi w człowieku.

Emilia Waśniewska

 

Drodzy Parafianie,

co roku grudniowe dni w życiu chrześcijanina to okres przygotowywania się do przyjęcia na nowo tajemnicy Bożego Narodzenia.

Staniemy przed żłóbkiem zamyśleni nad cudem przyjścia Boga na świat, do ludzi - także do nas i dla nas. Może dane nam będzie poczuć ciepło bijące od tej Światłości, która rozjaśnia wszelkie mroki i ma moc przenikania do zakamarków ludzkich dusz. Może zadrżą nasze serca i ofiarujemy Nowonarodzonemu wszystko, co posiadamy, a w tym naszą samotność, cierpienia, słabości, upadki. I będziemy gorąco prosili, by On - objawiający Bożą miłość i miłosierdzie - uzdrowił nasze niedowiarstwo.

Dzisiaj bardzo często szuka się wiary łatwej, lekkostrawnej i wybiera te jej prawdy, które odpowiadają „nowoczesnej” świadomości. Uwierają więc przykazania Dekalogu. Wolność pojmuje się ciągle jako swobodę postępowania. A św. Jan Paweł II tłumaczył, że ,,być prawdziwie wolnym to znaczy: być człowiekiem prawego sumienia, być człowiekiem odpowiedzialnym i być człowiekiem dla drugich”.

Jest rzeczą naturalną, że każdy szuka w życiu prawdy, poczucia bezpieczeństwa, sprawiedliwości, satysfakcji. Jednak niejeden prowadzi te poszukiwania na bezdrożach i manowcach. Porwał nas nurt tak szybko zmieniającej się codzienności i często wystarcza powierzchowna radość z nowych przedmiotów produkowanych dla naszej wygody, a co za tym idzie - złudne poczucie, że świat rzeczy w pełni zaspokoi nasze potrzeby i pragnienia. Ludzie chcą być szczęśliwi i to za wszelką cenę. Wybierają nieuporządkowaną miłość, stawiają własne ,,ja” na pierwszym planie, nieustannie toczą walkę o posiadanie, o władzę, o zaspokojenie indywidualnych, nierzadko wygórowanych ambicji kosztem dobra innych, nawet bliskich osób.

Ale wiara w Chrystusa nie może iść w parze z wygodnictwem życiowym. Ona wymaga wysiłku, jest zadaniem do wykonania w czasie całej naszej ziemskiej wędrówki od chwili przyjęcia sakramentu Chrztu. Nie należy zapominać, że wiara jest wyrażeniem posłuszeństwa wobec Boga, a nie dowolnym modelowaniem duchowości człowieka, w wyniku czego przestaje on być osobą wewnętrznie zespoloną. Życie potrzebuje solidnych zasad, by człowiek nie popadał w niewolę pychy, zmysłowości, egoizmu, zazdrości, chciwości.

Powszechnie ubolewa się nad brakiem w naszych czasach autorytetów i w tym upatruje się przyczyn kryzysu moralności oraz wewnętrznego zubożenia człowieka. Czyżbyśmy zapomnieli, że dla chrześcijan prawdziwym i żywym autorytetem jest zawsze Chrystus? To On jest jedyną odpowiedzią dla poszukujących prawdy, dobra, sprawiedliwości i szczęścia. Jest najskuteczniejszym lekiem na samotność i najpewniejszym schronieniem dla człowieka.

Przed laty Karol Wojtyła pisał: ,,Jeżelibym o co prosił dla siebie i dla nas wszystkich (...), to bym prosił przede wszystkim o łaskę odnajdowania Boga i obcowania z Nim jak najbardziej wewnętrznego, jak najbardziej głębokiego i jak najpełniejszego, żeby nam Boga nie przesłaniał świat. Bo jeżeli nam świat przesłoni Boga, to wówczas zniszczy nas. Możemy się w świecie ocalić, czyli zbawić, tylko wówczas, kiedy znajdujemy Boga i to Boga sam na sam”.

Kiedy wokół nas plastikowa rzeczywistość kultury masowej i tyle możliwości używania życia, to może bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy, żeby Nowonarodzony oczyścił nas z wad, które tak głęboko ranią i niszczą każdą naszą wspólnotę i nas samych. Trzeba w życiu osobistym i społecznym przezwyciężać nienawiść i wszelką złość zatruwającą stosunki międzyludzkie, trzeba mądrze dążyć do jednoczenia, a nie rozdzielania, przeciwdziałać redukowaniu rodziny do stanu tymczasowego. Przynależność do Chrystusa zobowiązuje nas do zaprowadzenia pokoju w naszych sercach i domach, by dało się w nich uczciwie żyć, znajdować schronienie i spokojnie się zestarzeć. Niech pracodawca przestanie być dla nas ważniejszy niż nasi bliscy. Niech rodzice w podeszłym wieku doświadczają od nas wystarczająco dużo troskliwości i czułości. Niech nic nie staje na przeszkodzie, byśmy prowadzili nasze dzieci do stołu Słowa Bożego i Eucharystii.

W naszym polskim świecie obserwujemy coraz więcej objawów zniechęcenia do Kościoła Chrystusowego i coraz mniej jest nas wokół ołtarza naszego Pana, dlatego tak ważna staje się troska o żarliwość wiary i prawość w jej wyznawaniu. Iść przez życie w zgodzie z Chrystusem, to w konsekwencji żyć w zgodzie z samym sobą i z innymi, by pomnażać dobro i wypełniać powołanie człowieka.

Z całego serca życzę, aby tegoroczne Boże Narodzenie przyniosło Wam, Drodzy Parafianie, chwile wyjątkowej radości oraz pozwoliło doświadczyć prawdziwego ukojenia, pojednania i wszelkich potrzebnych łask od miłującego i miłosiernego Boga - Człowieka.

 

Boże Narodzenie 2016

 

o. Kazimierz M. Lorek

 

Proboszcz

 

Uroczysta Msza Święta - Pasterka odbędzie się w naszym kościele parafialnym jak zawsze w Wigilię o godzinie 24.00.

Zapraszam też Wszystkich na uroczysty koncert kolęd w wykonaniu Państwowego Zespołu Pieśni i Tańca „Mazowsze", który odbędzie się w naszym kościele 1 stycznia 2017 roku o godz. 18.00.