Budowa kościoła
Jeżeli zaś Pan domu nie zbuduje, na próżno człowiek się trudzi (Ps. 127,1).
W maju 1999 roku o. Kazimierz M. Lorek zwrócił się do bpa Mariana Dusia z prośbą o przyjęcie przez Wydział Budowy Kościołów Kurii Metropolitalnej projektu kościoła i domu zakonnego autorstwa Grzegorza Ratajskiego. W czerwcu o. Lorek dołączył pozytywną opinię Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. W sierpniu 1999 roku wykonano ekspertyzę geologiczną gruntów, która wykazała tzw. pokłady słabonośne, czyli iły oraz piaski i żwiry naniesione tu dawniej przez Wisłę. By uzyskać stabilne warunki budowy kościoła, podjęto decyzję o pełnej wymianie gruntu, aż do głębokości siedmiu metrów.
25 października 1999 roku Prezydent m. st. Warszawy zatwierdził projekt budowlany i wydał pozwolenie na budowę.
18 listopada 1999 roku podpisano umowę z wybraną w drodze konkursu firmą Beton Stal S.A. na wykonanie robót budowlanych polegających na zabezpieczeniu ścian wykopu grodzicami G3, robót ziemnych z wymianą gruntu, robót fundamentowych oraz konstrukcji budynku kościoła. Firma bezzwłocznie przystąpiła do pracy.
W liście z 21 listopada 1999 roku o. Lorek pisał:
Moi Kochani Parafianie, po długich przygotowaniach otrzymaliśmy wreszcie wszelkie wymagane prawem pozwolenia na budowę naszego kościoła parafialnego pw. św. Antoniego Marii Zaccarii. (...) Nietrudno się domyślić, że taka inwestycja jest kosztownym przedsięwzięciem. Dlatego, Moi Kochani, liczę na Wasze zrozumienie i świadomość olbrzymich kosztów związanych z budowaniem naszego kościoła. Powodzenie tej inwestycji w olbrzymiej mierze zależy od Was, Moi Drodzy Parafianie. Chciałbym jednak przypomnieć, że nikogo nie upoważniam do zbierania pieniędzy na budowę kościoła. Nie planuję w żadnej formie opodatkowania Parafian. Najważniejsze jest, aby Wasze ofiary były całkowicie dobrowolne. (...) Od nowego roku w każdą pierwszą niedzielę miesiąca o godz. 11.30 odprawiana będzie Msza Święta za ofiarodawców i dobrodziejów.
Pragnąłbym, aby to budowanie kościoła uczynić narzędziem zbawienia. Żywię głęboką nadzieję, że wypracujemy własną, godną teologię budowania, ponieważ budowanie jest naturalnym pragnieniem człowieka, a Bóg uczyni z tego pragnienia jedną z osi swojego planu zbawienia. U źródeł wszelkiego budownictwa sakralnego znajduje się potrzeba uroczystego oddawania Bogu tego, co jest Boskie.
Dnia 12 grudnia 1999 roku o. Lorek w liście do kard. Józefa Glempa poinformował, że po dwóch etapach konkursu projekt na budowę kościoła parafialnego został wybrany, i zaprosił Jego Eminencję na uroczystość wmurowania kamienia węgielnego.
Po wielu trudnościach czynionych przez Urząd Architektury przy ul. Niecałej w Warszawie otrzymałem Decyzję dotyczącą zatwierdzenia projektu budowlanego i wydania pozwolenia na budowę kościoła parafialnego, wydaną przez Prezydenta m. st. Warszawy w dniu 25 października 1999 roku. Z przykrością stwierdzam, że Urząd niezgodnie z prawem postępowania cywilnego wielokrotnie przesuwał terminy wydania decyzji budowlanej. Niestety, komunizm zatrzymał historię, był rodzajem narkozy. Ale teraz budzą się złe demony. (...)
Prace budowlane rozpoczęto 22 listopada 1999 roku, zakończenie pierwszego etapu budowy nastąpi 14 sierpnia 2000. Wykonanie stanu surowego obiektu z przykryciem planuję do grudnia 2000 roku. (...)
W liście wysłanym do parafian 2 lutego 2000 roku o. Lorek pisał:
Moi Drodzy, niewątpliwie to Wasze modlitwy i pragnienie przygotowania godnego przybytku naszemu Zbawicielowi, a także pozostawienia przyszłym pokoleniom widocznego znaku naszej wiary i miłości do Chrystusa przyczyniły się do tego, że w tej Parafii, ustanowionej dekretem Prymasa Polski z dnia 5 lipca 1995 roku, rozpoczęły się niedawno, bo w grudniu ubiegłego roku, prace budowlane. Spośród siedmiu firm, które zgłosiły się do przetargu, wybraliśmy warszawskie przedsiębiorstwo Beton Stal S. A. jako najodpowiedniejsze. Z pomocą Bożą pragniemy zakończyć prace przy fundamentach i budowę szkieletu kościoła w połowie tego roku. Całkowite zakończenie jego budowy planujemy na 2002 rok, w 500. rocznicę urodzin św. Antoniego Marii Zaccarii.
Jest rzeczą jasną, że cała ta inwestycja wiąże się z wielkimi kosztami, które będziemy musieli ponieść my wszyscy. Tak było zresztą od początku chrześcijaństwa: gminy chrześcijańskie czuły się odpowiedzialne za budowę i utrzymanie świątyni, za rozwój kultu oraz za działalność apostolską i charytatywną. Chcę jednak zapewnić, że nie przewiduję opodatkowania Parafian w żadnej formie ani też upoważnienia kogokolwiek do zbierania pieniędzy. Ofiary Wasze mają być dobrowolne, podyktowane odruchem serca i poczuciem współodpowiedzialności, ale też odpowiednie do Waszych możliwości.
Jednocześnie informuję, że zaciągnąłem w banku pożyczkę w wysokości 1 mln złotych i wystąpiłem o następną - 2 mln złotych w lutym br. Przewidywany według danych na dzień dzisiejszy koszt budowy kościoła wynosi ok. 15 mln złotych. I my musimy temu wyzwaniu podołać.
Zwracam się do wszystkich należących do naszej Parafii z zaproszeniem na ważną uroczystość, która odbędzie się w dniu 6 lutego br. o godzinie 18.00. Tego dnia zgromadzimy się w naszej kaplicy na Eucharystii, w której będą również uczestniczyć zaproszeni goście: ojcowie ze Zgromadzenia Księży św. Pawła - Barnabitów z Włoch (jako że nasza świątynia będzie pierwszym w Polsce kościołem pod opieką ojców barnabitów), przedstawiciele Episkopatu Polski z księdzem Prymasem na czele oraz władz Warszawy, gmin Mokotów i Wilanów, księża diecezjalni i zakonni, siostry zakonne. Po Mszy Świętej ksiądz Prymas dokona aktu poświęcenia i wmurowania w fundamenty wznoszonej świątyni kamienia węgielnego przywiezionego z Sanktuarium św. Antoniego Marii Zaccarii, które znajduje się w Mediolanie.
Dnia 6 lutego 2000 roku Prymas Polski odprawił uroczystą Mszę św. w kaplicy parafialnej oraz dokonał aktu poświęcenia i wmurowania w fundamenty wznoszonej świątyni kamienia węgielnego przywiezionego z Sanktuarium św. Antoniego Marii Zaccarii w Mediolanie, gdzie znajduje się grób Założyciela Zgromadzenia Księży św. Pawła – Barnabitów, a jednocześnie patrona Parafii. W uroczystości uczestniczyli ojcowie barnabici z Włoch i Kanady.
Budowa posuwała się w bardzo szybkim tempie. W listopadzie 2000 roku zamknięto czaszę kopuły z latarnią zwieńczoną krzyżem. 7 listopada 2000 roku ksiądz Prymas dokonał uroczystego poświęcenia krzyża.
W homilii wygłoszonej podczas uroczystej Mszy św. powiedział:
Oto za chwilę będziemy świadkami wzniesienia krzyża i utwierdzenia go na kopule, która każdemu oznajmia, że tu jest świątynia, kościół Boga żywego, który gromadzi ludzi po to, by słuchali słowa Bożego i przyjmując sakramenty święte, zmieniali swoje życie, czyli uświęcali się. Podniesienie krzyża to ważna chwila. Cieszymy się, że ojcowie barnabici, którzy tutaj założyli parafię, przypominają nam wielkiego misjonarza - świętego Barnabę, którego ich Założyciel, święty Antoni Zaccaria, wziął za patrona. Właśnie to wpatrzenie się w krzyż i niesienie krzyża wszędzie tam, gdzie ma być głoszone zbawienie, jest niezwykłą potrzebą. Także w naszym mieście, w naszych dzielnicach, w naszych gminach potrzeba znaku krzyża, który będzie przypominał nam zbawienie.
W niecały rok po wmurowaniu kamienia węgielnego w liście do parafian z pierwszej niedzieli adwentu 2001 roku o. Lorek informował:
Budynek kościoła znajduje się obecnie w stanie surowym zamkniętym. Na budowę kościoła wpłynęła od parafian drogą kancelaryjną, przekazem na konto bankowe i dzięki ofiarom składanym na tacy kwota 1.399.104,66 złotych (na dzień 31.10.2001). Natomiast inwestycja pochłonęła 6.000.048,49 złotych (na dzień 31.10.2001), co oznacza, że zadłużenie Parafii w związku z budową kościoła wynosi 4.600.943,83 złotych. Przewidywana kwota potrzebna do wykończenia kościoła (instalacje elektryczne, ogrzewanie, tynki, posadzki, okna, drzwi, sufity, ławki) to ok. 4.800.000,00 złotych.
Równocześnie z budową kościoła wznoszony jest dom zakonny, w którym będzie m. in. centrum oświatowo-wychowawcze dla dzieci i młodzieży, miejsce spotkań dla osób starszych wraz z możliwością korzystania z opieki lekarskiej, a także pomieszczenia kancelarii kościoła. Obiekt został doprowadzony do stanu surowego otwartego, obecnie trwają prace nad położeniem konstrukcji dachowej. Koszt tej inwestycji wyraża się kwotą 1.340.913,41 złotych (na dzień 31.10.2001), która stanowi dodatkowe zadłużenie Parafii. Aby doprowadzić tę budowę do stanu użytkowania potrzebna jest kwota ok. 2.300.000,00 złotych. Ponadto niezbędne jest wykonanie wszystkich przyłączy zewnętrznych sieci: wodociągowej, gazowej, elektrycznej, centralnego ogrzewania, kanalizacji sanitarnej, kanalizacji deszczowej i wykonanie dróg wewnętrznych, co będzie kosztowało ok. 1.650.000,00 złotych.
Informowałem już o uzyskaniu jednej pożyczki w wysokości 2 mln złotych. W 2001 roku byłem zmuszony zaciągnąć następną.
Parafia liczy około 3 tys. rodzin. Do naszej kaplicy na nabożeństwa przychodzi 12-14% mieszkańców, a ofiary pieniężne na budowę złożyło 8% parafian. Dotychczas wpłaty te i datki pokryły zaledwie 23% wydatków związanych z budową kościoła. Cieszy fakt, że są wśród Was tacy, którzy wiernie wspierają ją finansowo, a także darem swojej modlitwy i cierpienia. Należy im się serdeczne podziękowanie za wrażliwość, ofiarność i postawę godną wyznawców Chrystusa. Parafia istnieje już 6 lat i wszyscy należący do niej katolicy powinni za punkt honoru uważać wspólne wzniesienie świątyni Bogu, którego wielbią, Chrystusowi, z którego sakramentów czerpią siłę. Ponieważ tak opornie to idzie, zmuszony jestem wystąpić z apelem o przebudzenie Waszych sumień. Nigdy nie uciekałem się do wydawania zarządzeń ani też nie dyktowałem warunków zbierania funduszy na budowę. Ceniłem i cenię Waszą mądrość chrześcijańską, wierzyłem i wierzę w Waszą miłość do Chrystusa. Nie możemy jednak stanąć w połowie drogi, nie wolno nam zlekceważyć pragnienia samego Boga, nie możemy okazać się tak krótkowzroczni i niedojrzali. (...)
Nie waham się więc dzisiaj wołać do Was o pomoc materialną, która pozwoli zapobiec klęsce naszych wspólnych marzeń i planów. Tak wiele pracy już za nami. Nie możemy zawieść. Jeśli zmobilizujemy się, to jest duże prawdopodobieństwo, że poświęcimy nasz kościół we wrześniu 2002 roku, w 500. rocznicę urodzin św. Antoniego Marii Zaccarii.
Apeluję do Was, Moi Drodzy, szczególnie do tych, którzy jeszcze w żaden sposób nie włączyli się w to dzieło, o hojność i ofiarność w tak słusznej, Bożej sprawie budowania naszej świątyni parafialnej.
W kolejnym liście, z trzeciej niedzieli Wielkiego Postu, 3 marca 2002 roku, proboszcz ponownie dzielił się problemami:
Wprawdzie ofiarność wiernych uczęszczających na Mszę Świętą do kościoła zwiększyła się, ale nie na tyle, by możliwe było kontynuowanie prac nad ukończeniem budynku naszej świątyni. Stoję w obliczu decyzji co do dalszego prowadzenia budowy i będę zmuszony podjąć ją w końcu marca. Grozi to wstrzymaniem dalszych prac, co byłoby krokiem bardzo bolesnym dla nas wszystkich, ponieważ znacznie mniej dzieli nas od zakończenia tego dzieła niż od jego rozpoczęcia.
W piątą niedzielę Wielkiego Postu ogłoszę listę różnych elementów wyposażenia świątyni, co stworzy możliwość ufundowania ich przez indywidualnych Parafian, całe rodziny albo grupy rodzin. Chodzi tu m. in. o ołtarz Najświętszego Sakramentu, tabernakulum, chrzcielnicę, ławki, drzwi, witraże. Ufam, że ta propozycja spotka się z życzliwym przyjęciem z Waszej strony i podjęcie konkretnych zobowiązań w tym zakresie pozwoli Wam jeszcze bardziej poczuć się współgospodarzami naszego kościoła.
Mam nadzieję, że już teraz staje się on Wam bliski i drogi, a z pomocą Bożą i dzięki niesłabnącemu wsparciu Waszych hojnych serc jego mury wkrótce zostaną nasycone naszymi modlitwami, westchnieniami, aktami uwielbienia. Niech świątynia wznoszona na chwałę Bogu nie tylko rośnie jako dom Boży, ale i umacnia się w Waszych sercach.
Rozmach prac oraz ich tempo były olbrzymie i oczywiście wymagały równie olbrzymich środków finansowych. W Wielki Czwartek – 28 marca 2002 roku o. proboszcz wystosował do parafian kolejny list, który wręczono wszystkim uczestniczącym w wieczornej Liturgii Wigilii Paschalnej. W liście tym przedstawił swoje poważne obawy dotyczące możliwości kontynuacji rozpoczętej budowy kościoła parafialnego. Powodem tych obaw było zbyt małe zaangażowanie finansowe parafian w budowę tej świątyni. O. Lorek apelował:
Oto na naszych oczach rośnie budynek kościoła. Już widać, jaki będzie jego zewnętrzny kształt. Wielu oglądających go mówi, że powstanie wyjątkowo ładna architektonicznie świątynia, daleka od nowoczesnego monumentalizmu, kameralna i stylowa. Będzie ona z pewnością współtworzyła oprawę dla Traktu Królewskiego, przy którym jest wznoszona. A nie było łatwo uzyskać zgodę na jej lokalizację właśnie w tym miejscu, na drodze do królewskiego Wilanowa i do przyszłej świątyni Bożej Opatrzności.
Codziennie staję przed Bogiem z błagalną modlitwą, by pozwolił doprowadzić do końca rozpoczęte dzieło. Proszę Ojca Niebieskiego, by natchnął serca mieszkających tu ludzi, którzy przecież są dobrzy, ale często nieczuli i obojętni. Budowa kościoła parafialnego, która wymaga wielu zabiegów i starań, nie jest tylko dziełem ludzi. Błogosławi jej Bóg, stawiając jednocześnie przed ludźmi zadanie pełnej realizacji tego przedsięwzięcia, przygotowania godnego miejsca, w którym będzie oddawana Mu cześć.
Parafia istnieje już 8 lat i wszyscy należący do niej katolicy powinni za punkt honoru uważać wspólne wzniesienie świątyni Bogu.
Człowiek wierzący nie ma prawa przechodzić wobec tej sprawy obojętnie. Wszyscy zdamy kiedyś przed Bogiem rachunek z rozmiarów naszego zaangażowania religijnego. Ci, którzy osłabieni są wewnętrznie z powodu letniości lub nijakości swej wiary, powinni włączyć się w dzieło wznoszenia świątyni przez wzgląd na własne dzieci i wnuki, w których może odrodzić się religijna żarliwość. Co powiemy pokoleniom młodych, którzy patrzą na taką postawę charakteryzującą się brakiem zainteresowania i szacunku?
Zgromadzenie Księży św. Pawła - Barnabitów przekazało grunt pod budowę i duże kwoty na wznoszenie tej świątyni, ale, jak sami rozumiecie, nie może utrzymywać mieszkańców Warszawy, bowiem jest odpowiedzialne za ogromne obszary misyjne na świecie znacznie bardziej potrzebujące pomocy.
Apeluję o zrozumienie powagi sytuacji jako ojciec całej naszej rodziny parafialnej, który Was kocha całym sercem, ale też musi Wam przypominać o Waszych zobowiązaniach moralnych. Otóż takim zobowiązaniem, wyrażonym w piątym przykazaniu kościelnym, jest „troska o potrzeby wspólnoty Kościoła”. Wypływa to z faktu przyjęcia sakramentu chrztu świętego, który wprowadzając człowieka do wspólnoty Kościoła, zobowiązuje go do czynnego udziału w życiu Kościoła tak powszechnego jak i partykularnego (diecezji).
Jedną z konsekwencji jest więc zrozumienie dla potrzeb duchowych i materialnych Kościoła oraz przyczynianie się w miarę własnych możliwości do ich zaspokajania. To zobowiązanie opiera się na poczuciu naturalnej solidarności wobec własnej wspólnoty, w czym zawiera się zarówno praktykowanie ewangelicznej miłości bliźniego, jak i dążenie do osobistej świętości i do świętości wspólnot kościelnych. Tak więc wypełnianie piątego przykazania kościelnego to kwestia odpowiedzialności również za potrzeby materialne Kościoła.
Postawmy sprawę jasno: bez większego, bardziej ofiarnego finansowego udziału wiernych dokończenie budowy kościoła przy ul. Sobieskiego 15 jest niemożliwe i puste wnętrze wznoszonej budowli pozostanie na długo dla nas wszystkich rzeczywistym wyrzutem sumienia.
Tak jak zapowiadałem wcześniej, w liście z 3 marca br., przedstawiam spis elementów wyposażenia świątyni niezbędnych do tego, by mogła ona zacząć żyć i służyć jako miejsce kultu Boga. Oto one: ołtarz Najświętszego Sakramentu, tabernakulum, wyposażenie prezbiterium, chrzcielnica, posadzka, drzwi, ławki, osprzęt instalacji oświetleniowej i nagłośnieniowej, witraże.
Rozważcie i podejmijcie tę szansę, jaką dla spokoju Waszych sumień stwarza udział w ufundowaniu któregoś z tych elementów. Niech na Trakcie Królewskim stanie w końcu dom naszego Boga dla naszej wspólnoty parafialnej. O to się modlę żarliwie u stóp ciągle krzyżowanego w ludzkich sercach Chrystusa.
Pragnę jednocześnie podziękować tym, którzy swoją ofiarnością i modlitwą nieustannie wspomagają tę świętą budowę naszego kościoła parafialnego. Niech Was wszystkich Pan błogosławi i strzeże.
W grudniu 2002 roku stan robót w kościele określono jako surowy zamknięty. Bryła budynku uzyskała swój ostateczny kształt. Wymurowano wszystkie ściany konstrukcyjne i osłonowe. Budynek ocieplono, osadzono aluminiowe okna, a dach pokryto miedzianą blachą. Rozpoczęto też część prac wykończeniowych: wykonano tynki zewnętrzne i wewnętrzne, w 90. procentach wykonano spoinowanie zewnętrznych ścian klinkierowych, zamontowano nawet część ozdób sztukatorskich w kopule i nawach. Rozpoczęto prace przy elementach wyposażenia w kaplicy Najświętszego Sakramentu, w prezbiterium i zakrystii.